Nasza wiara może się opierać na przekonaniach panujących w naszym środowisku kulturowym, na osobistym przekonaniu lub logicznym rozumowaniu, ale jest najmocniejsza, jeśli opiera się na osobistym doświadczeniu. Jako ludzie odczuwamy potrzebę utożsamiania się z przekazem, który oferuje nam wiara. Może dlatego są nam najbliższe te aspekty życia Jezusa, które są porównywalne z tym, czego sami doświadczamy: Jego dzieciństwo, Jego nauczanie, Jego cierpienie… Kiedy docieramy do Zmartwychwstania, do ukazania się Jezusa uczniom i Jego Wniebowstąpienia wydaje się, że nie jesteśmy już na znanym i rozpoznawalnym terenie, że to jest poza zasięgiem doświadczenia większości chrześcijan. A może tak nie jest? Faktycznie trudniej jest nam o tym mówić, ponieważ trudniej to zrozumieć. Jeśli spytamy tych, którzy doświadczyli radykalnego nawrócenia, którzy przeszli z ciemności do światłości, których Bóg przeprowadził ze śmierci ku życiu, zobaczymy, że rozpoznają oni zmartwychwstanie i że mogą się z nim utożsamić.
Ci, którzy „wierzą w Medziugorje” (co w rzeczywistości jest bardzo nieprecyzyjnym określeniem) swoje przekonanie opierają na zaufaniu. Na zaufaniu słowom sześciorga ludzi, którzy od ponad trzydziestu lat uparcie i wytrwale, niezwykle cierpliwie, możemy nawet powiedzieć pokornie, ciągle mówią to samo. Nauka nie stwierdziła u nich żadnej choroby, Kościół życzliwie wszystko śledzi, nie zakazuje im przemawiać i dawać świadectwa. Wiemy, że Kościół bez wahania interweniuje, kiedy gdzieś dzieje się coś zagrażającego wierze. Medziugorscy widzący i orędzia zachęcają do wiary i umacniają ją. Oni nie są wezwani ani wysłani, by interpretować orędzia. Oni je przekazują.
Ważne niuanse
Często, a nawet zbyt często słyszymy, że orędzia Matki Bożej są nieskomplikowane, że się cały czas powtarzają, że nie ma w nich nic nowego, że są uproszczeniem Ewangelii itp. Czy to nie brzmi trochę lekceważąco? To prawda, że orędzie dociera do nas za pośrednictwem człowieka, że medziugorscy widzący nie są żadnymi uczonymi osobami, lecz z historii objawień maryjnych wiemy, że przy tego rodzaju niebieskiej interwencji Boży wybór najczęściej pada właśnie na takie zwykłe osoby. Kiedy mówimy o orędziach Matki Bożej (o tych, które widzący spisali własnoręcznie), jeśli wierzymy, że medziugorscy widzący naprawdę w nadprzyrodzony sposób są połączeni z rzeczywistością Nieba, wówczas mówimy o słowach pochodzących (przez filtr) od osoby, która była w najbardziej osobisty sposób powiązana z Bożym zamysłem zjednoczenia świata z tajemnicą Przenajświętszej Trójcy. Mówimy o Maryi z Nazaretu, prostej dziewczynie, która stała się Matką Kościoła, Królową Nieba i Ziemi, która stanowi przykład i wzór wiary bardziej niż Abraham, Mojżesz i wszyscy prorocy Starego Testamentu razem wzięci.
Czy ci, którzy czasami trochę z wyższością wypowiadają się o orędziach, kiedykolwiek naprawdę się w nich zanurzyli? Czy naprawdę się z nimi zapoznali? Czy przeczytali je wszystkie czy tylko rzucili na nie okiem i oświadczyli, że to „znowu to samo”? W orędziach wiele rzeczy się powtarza, lecz nie należy w nich szukać tego, co jest zawsze takie samo, lecz tego, co za każdym razem jest inne. W każdym orędziu istnieje coś, co się powtarza, ale zawsze jest także jakiś niuans, którego nie możemy stracić z pola widzenia i który możliwe, że jest kluczowy. Choć Pisma Świętego i orędzi Matki Bożej nie wolno umieszczać na tym samym poziomie, niech nas Bóg przed tym strzeże, porównanie ich pomaga nam sprawdzić w jakim stopniu orędzia są zgodne ze Słowem Bożym. W Starym i Nowym Testamencie wiele rzeczy się powtarza, mamy trzy Ewangelie synoptyczne, które na pierwszy rzut oka są do siebie całkiem podobne, lecz Kościół już 2000 lat odkrywa w nich te niuanse, którymi się różnią i z których wyciągamy bardzo ważne wnioski.
Orędzia, Ewangelie i Zmartwychwstanie
Maryja osobiście doświadczyła cierpienia Jezusa, Jego śmierci na krzyżu, ale ma także osobisty udział w Jego zwycięstwie. Sama doświadczyła wniebowzięcia i chwały w Niebie. Wielkanoc należy do osobistego doświadczenia Maryi, ale Jej orędzia są skierowane do nas, którzy idziemy doliną pełną łez i patrzymy na Zmartwychwstanie przez pryzmat cierpienia, męki i śmierci.
Słowo „zmartwychwstanie” pojawia w się dziesięć razy w orędziach Matki Bożej przekazanych między 25 marca 1996 roku a 25 października 2011 roku. W tych dziesięciu orędziach, które wspominają zmartwychwstanie i które w większości zostały dane w okresie Wielkanocy na wzór biżuterii filigranowej wpleciono takie pojęcia jak: przebudzenie, rozkwit, zmiana, odnowa, życie, radość, wolność, światłość, miłość, delikatność, zaufanie, zwycięstwo, dawanie świadectwa. Jednak jedno pojęcie powtarza się aż dziesięć razy, jest to „nawrócenie”. Nie ma zmartwychwstania bez nawrócenia. Jaką naukę możemy wyciągnąć z tych pojęć i czy można je jakoś porównać z Pismem Świętym? U wszystkich ewangelistów zauważamy, że nie znajdują odpowiednich słów, by opisać zmartwychwstanie. Zmartwychwstanie jest czymś niepojętym. Uczniowie widzieli Łazarza wychodzącego z grobu, lecz Łazarz nawet po zmartwychwstaniu pozostał tylko zwykłym człowiekiem. Z Jezusem dzieje się coś innego, coś odmiennego. On jest równocześnie rozpoznawalny i nie do rozpoznania. Jest taki sam i inny. U uczniów obserwujemy strach, wątpliwość, zdziwienie, ale także radość, lecz przede wszystkim posłannictwo i dawanie świadectwa. Zmartwychwstania nie można wyjaśnić, lecz budzi ono w sercu taki żar, taki zachwyt, taką pewność, że nie można go przemilczeć. Ewangelista Mateusz wspomina radość, światłość, posłannictwo. Marek mówi o dawaniu świadectwa, zaś Łukasz o radości, nawróceniu i dawaniu świadectwa. Jan mówi o wierze, radości, miłości, naśladowaniu, zwiastowaniu i dawaniu świadectwa. Wszyscy mówią o dawaniu świadectwa, ale także o strachu, zdziwieniu i wątpliwościach, które człowiek może porzucić tylko poprzez otwarcie serca i nawrócenie.
Wejść w głębię życia duchowego
Co powinniśmy zrobić po tej racjonalnej analizie? Matka Boża mówi, że Bóg przez Nią pragnie nas prowadzić „w głębię życia duchowego” (orędzie z 25 lipca 1988 roku). Zanurzmy się w modlitwie. Dajmy sobie czas. W spokoju i skupieniu otwórzmy się na te słowa, na fragmenty Biblii oraz wybrane orędzia Matki Bożej, abyśmy mogli „zrozumieć znaki tego czasu” (orędzie z 25 sierpnia 1992 roku), „odkryć prawdziwy powód Jej przyjścia” (orędzie z 25 czerwca 1991 roku), „nauczyć się, jak Bóg kocha swój lud” (orędzie z 25 stycznia 1999 roku) i „przeżywać radość w spotkaniu z Bogiem, który nieskończenie kocha swoje stworzenia” (orędzie z 25 września 1999 roku). Bóg pragnie do nas mówić. Każdemu powie to, co dzisiaj jest mu właśnie potrzebne.
Fragmenty orędzi Matki Bożej, w których pojawia się zmartwychwstanie
Orędzie z 25 marca 1996 roku:
„Niech szatan nie mami was materialnymi dobrami, lecz dzieci zdecydujcie się na Boga, który jest wolnością i miłością. Wybierzcie życie, a nie śmierć duszy. Dzieci, w tym czasie kiedy rozmyślacie o męce i śmierci Jezusa, wzywam was, abyście zdecydowali się na to życie, które zakwitło Zmartwychwstaniem i niech wasze życie dzisiaj zostanie odnowione poprzez nawrócenie, które was doprowadzi do życia wiecznego”.
Orędzie z 25 lutego 1999 roku:
„Dzisiaj również jestem z wami w szczególny sposób rozważając i przeżywając w swoim sercu mękę Jezusa. Dzieci, otwórzcie swoje serca i oddajcie mi to wszystko, co w nich jest: radości, smutki i każdy nawet najmniejszy ból, bym mogła go ofiarować Jezusowi, by On przez swą niezmierzoną miłość rozpalił i przemienił wasze smutki w radość swego zmartwychwstania”.
Orędzie z 25 marca 1999 roku:
„Módlcie się, dzieci, za wszystkich, którzy nie pragną poznać miłości Bożej, pomimo że należą do Kościoła. Módlmy się, by się nawrócili, by Kościół zmartwychwstał w miłości. Czas, który jest wam dany na nawrócenie, możecie przeżyć tylko w miłości i modlitwie. Umieśćcie Boga na pierwszym miejscu, aby Zmartwychwstały Jezus został waszym przyjacielem”.
Orędzie z 25 kwietnia 2003 roku:
„W okresie minionego Wielkiego Postu zrozumieliście, jacy jesteście mali i jak mała jest wasza wiara. Dzieci, również dziś zdecydujcie się na Boga, aby On w was i poprzez was zmieniał serca ludzi, ale i wasze serca. Z radością noście Zmartwychwstałego Jezusa w tym niespokojnym świecie, który pragnie Boga i wszystkiego, co Boże”.
Orędzie z 25 marca 2005 roku:
„Niech w każdej chwili, w radości i w smutku, miłość zwycięża i w ten sposób miłość zapanuje w waszych sercach. Zmartwychwstały Jezus będzie z wami, a wy będziecie Jego świadkami. Będę radować się z wami i chronić was pod matczynym płaszczem. Dzieci, ze szczególną miłością będę patrzeć na wasze codzienne nawrócenie”.
Orędzie z 25 kwietnia 2006 roku:
„Również dziś wzywam was, abyście mieli więcej zaufania do mnie i mojego Syna. On zwyciężył przez swoją śmierć i zmartwychwstanie i wzywa was, abyście przeze mnie byli częścią Jego radości. Dzieci, wy nie widzicie Boga, lecz jeśli się modlicie, odczujecie Jego bliskość”.
Orędzie z 25 sierpnia 2008 roku:
„Bądźcie tymi, którzy się nawrócą i którzy swoim życiem będą dawać świadectwo, kochać, przebaczać i przynosić radość Zmartwychwstałego w świecie, w którym mój Syn umarł i w którym ludzie nie odczuwają potrzeby, by Go poszukiwać i odkrywać w swoim życiu”.
Orędzie z 25 marca 2009 roku:
„W tym okresie wiosennym, kiedy wszystko budzi się z zimowego snu i wy wasze dusze obudźcie modlitwą, aby były gotowe przyjąć światło Zmartwychwstałego Jezusa. Dzieci, niech On przybliży was do Swego Serca, abyście się stali otwarci na życie wieczne. Modlę się za was i oręduję przed Wszechmogącym w intencji waszego szczerego nawrócenia”.
Orędzie z 25 października 2011 roku:
„Patrzę na was i nie widzę radości w waszych sercach. Dziś pragnę dać wam radość Zmartwychwstałego, by On was prowadził i objął Swą miłością i delikatnością. Kocham was i nieustannie modlę się o wasze nawrócenie przed moim Synem Jezusem”.
Lidija Paris
(Opublikowano w Głosie Pokoju nr 15)